Ostatni artyści ogłoszeni!
Niemiecki doomjazzowy Bohren & Der Club Of Gore, hipnotyzująca Muariolanza oraz świeża krew polskiej alternatywy - Kyst i The Lollipops – dołączają do składu OFF Festivalu.
Bohren & Der Club Of Gore
Niemiecka grupa, założona niemal dwie dekady temu przez czterech muzyków uwielbiających ekstremalny metal, po to by grać… jazz. Precyzyjniej rzecz ujmując, chcieli grać coś pomiędzy Black Sabbath a Sade. Jeszcze bardziej precyzyjnie? "Chcieliśmy, żeby nasza publiczność czuła, że znajduje się w grobie". Brzmi to jak głupi dowcip, ale z Bohren & Der Club Of Gore żartów nie ma. Ich najnowsza płyta "Beleid", choć zawiera cover heavymetalowej formacji Warlock (gościnnie udziela się tu Mike Patton, który ściągnął Bohren do swojej wytwórni Ipecac), to bardzo poważna dawka mrocznej, ale zniewalająco pięknej muzyki. Pitchfork nazwał ich "najdelikatniejszym zespołem blackmetalowym na ziemi". Coś w tym jest.
Muariolanza
Ambient-jazz z Sosnowca. Grupa prowadzona przez dziennikarza muzycznego Marcina Babko i grająca tak oryginalne dźwięki, że za karę sam powinien spróbować je opisać… W ich utworach znakomite partie instrumentalistów przeplatają się z dźwiękami otoczenia, a surowy absurd tekstów płynnie przechodzi w najczystszą poezję. Ich najnowszy album – "Muafrika" – wprowadza do repertuaru grupy nowe brzmienia i afrykańskie rytmy.
The Lollipops
Ich album "Hold!", wyprodukowany przez Marcina Borsa i Macieja Cieślakas, to prawdziwa sensacja. Kwintet z Olsztyna łączy odległe, bo osadzone w latach 50. echa raczkującego jeszcze rock'n'rolla z garażowym, brudnym brzmieniem gitar. Do tego dodajcie charyzmatyczną wokalistkę Katarzynę Staszko i mamy mocnego kandydata do tytułu Debiut Roku.
Kyst
Ich obecność na festiwalu nie tyle ogłaszamy, co przypominamy – Kyst trafił bowiem na OFF Festival Katowice jeszcze jesienią 2010 roku, głosami publiczności festiwalu Don't Panic! We're From Poland. Że to był dobry wybór, trio udowodniło chociażby wydaną niedawno, znakomitą płytą "Waterworks".