Newsy

Przedstawiamy projekt Medusa Industry pt. Klopsztanga

Klopsztanga w gwarze śląskiej oznacza trzepak. Ci co je pamiętają, wiedzą, że ostatnia rzecz do jakich służyły to trzepanie dywanów - klopsztangi były przede wszystkim miejscem spotkań, rozwijały wyobraźnię i pomagały w podróżach ciekawszych i dalszych, niż te, które oferują dziś biura podróży. OFF Festival Katowice i Medusa Industry zamierzają przywrócić klopsztangi śląskiemu krajobrazowi. Zapraszamy i Was do pomocy!

Sobotni poranek już nie brzmi jak kiedyś. Rytmiczny i głuchy dźwięk oznajmiał, że wolne nadchodzi. Zza bloków dochodził trzask tępy i monotonny, głuchy, z lekka wytłumiony. Czasem mocny, zwalniał, słabł, by znowu przyspieszyć. Cztery zespawane rury. Prosta forma litery „H”, z górną poprzeczką, lekko wystającą poza pionowe słupki. Prosty, pospolity przedmiot. Prymitywna codzienność.
Na pierwszy rzut oka, zwykłe stalowe ustrojstwo, czarne, brązowe, zardzewiały anachronizm. Nierozłączna para: klopsztanga i hasiok. Utylitarna forma - trzepak, bramka, huśtawka, plac zabaw, miejsce spotkań i rozmów. Krzyżujące się nogi, fikołki, głowa zwieszona w dół, dyskusje, gra w „gumę” i skubany słonecznik... pierwotna, śląska przestrzeń publiczna.
 
Współcześnie zapomniana. Wypchnięta przez odkurzacz i plastikowy plac zabaw, klopsztanga stoi i przygląda się naszej współczesności. Czasem użytkowana, z rzadka ktoś, kiedyś na niej przysiądzie, i już nie brzmi jak kiedyś w wolną sobotę. Dziś to symbol. Symbol mało rozpoznawalny i bagatelizowany. Z niemiecka brzmiąca nazwa, dziś drażnić może polityczną poprawność. Polska czy niemiecka?
Jak niegdyś klopsztanga jest stale śląską odmianą trzepaka. Projekt „Klopsztanga” jest rehabilitacją słowotwórczą, ale i przestrzenną. Ma przywrócić na nowo, choć na chwilę zmurszałe zjawisko. Ma animować, inspirować i kształtować naszą przestrzeń. Przestrzeń rzeczywistą. Nie portalowo-
-fecebookową, ale tą prawdziwą: miejską.
Jak kiedyś to przedmiot uniwersalny, nieokiełznany, rozbudzający wyobraźnię. To stale najprostsza alternatywa ławki, huśtawki, bramki i...
Ale czy tylko?
 
- Moje spotkania z Przemem Łukasikiem z Medusa Industry zawsze wcześniej czy później zahaczają o wspomnienia z dzieciństwa, które silnie wpłynęły na naszą osobowość , a które związane były z przestrzenią w jakiej żyliśmy – mówi Artur Rojek, dyrektor artystyczny OFF Festival Katowice. - Mamy na przykład bardzo podobny sentyment do śląskich ogródków działkowych gdzie tzw. lauby (domki ogródkowe) były budowane z materiałów, jakie wtedy górnicy mieli pod ręką czyli z taśm gumowych, podkładów kolejowych, różnego rodzaju blach, by na końcu, co zdolniejsi plastycznie, mogli pokryć zewnętrzne ściany bohaterami bajek Walta Disneya, w tym przede wszystkim wizerunkami Myszki Miki, Kaczora Donalda czy Psa Pluto.
W przypadku Klopsztang wszystko zaczęło się dosyć niedawno, kiedy Przemo wspomniał o projekcie przywrócenia naszemu regionowi tych magicznych kilku rurek. Pomysł od razu wydał mi się genialny. Zaproponowałem współpracę. W ten o to sposób Klopsztangi będą miały swoją premierę na OFF-ie, kiedy to instalacja złożona z kilkunastu klopsztang pojawi się na terenie Doliny Trzech Stawów. Mamy nadzieję, że to początek, że dzięki temu będą mogły na nowo pojawić się w przestrzeni miejskiej Katowic.